Przejdź do głównej zawartości

Taka sytuacja

Znalazłem się ostatnio w dziwnej sytuacji. Jechałem samochodem i próbowałem skręcić w prawo z podporządkowanej ulicy w główną. Na głównej samochody jechały dość wolno jeden za drugim – sznureczkiem. Jeden z kierowców, jak to u nas już coraz częściej bywa, przepuścił mnie. Zatrzymał się, abym mógł włączyć się do ruchu. Tu jednak pojawił się zgrzyt. Otóż po drodze była jeszcze ścieżka dla rowerów, którą nadjeżdżał król szos. Wyjeżdżałem bardzo ostrożnie i widziałem go z daleka. Zatrzymałem się widząc, że cyklista nie ma zamiaru zwalniać, a on śmignął mi przed maską coś tam pokrzykując. Kierowca, który mnie przepuszczał, poczekał jeszcze kilka sekund, abym mógł włączyć się do ruchu.

Za ominięcie pojazdu stojącego przed przejściem dla pieszych grozi sroga kara, chyba najwyższa, jaką można wymierzyć. Gdy kierowca wpuszcza inny pojazd, jadący sąsiednimi pasami (w tym samym lub przeciwnym kierunku) także powinni umożliwić przejazd przepuszczanemu. To się nazywa kultura jazdy, coraz bardziej u nas rozwinięta.

Kierowcy już mądrzeją. Nawet jeśli kilka razy zdarzyło mi się, że samochód wymusił na mnie (rowerzyście) pierwszeństwo, ze środka widziałem gest przeprosin. Gdy siedzę za kółkiem uważam na słabszych użytkowników, jak mogę, a nawet bardziej. A i tak niektórym, widać, życie niemiłe.

Jako kierowca i rowerzysta jestem zasmucony postawą tego szalonego cyklisty. Dla tego pana jego ścieżka rowerowa to eksterytorialny pas uprzywilejowany. Mam nadzieję, że takich rowerzystów będzie ubywać. Oby metodą zmądrzenia, a nie eliminacji.


***

PS Uczciwie muszę dodać, że takich cyklistów, jak ten pan, też spotykam coraz rzadziej, więc jest nadzieja.

 

Popularne posty z tego bloga

Osnowa i wątek

Dwa układy nitek, z których powstaje tkanina. Nitki muszą być dobrej jakości, muszą też pasować do siebie i być umiejętnie zespolone. Jeśli któryś z tych warunków nie będzie spełniony, tkanina będzie słaba, niskiej jakości, albo po prostu nie do użytku. To dlatego tanie ubrania często po dwóch-trzech praniach nadają się tylko do wytarcia kurzu z półki, bo gdy je założymy, menel pod sklepem częstuje nas bułką. Terminy „wątek” i „osnowa” w przenośnym znaczeniu mogą również odnosić się do literatury, filmu i innych dziedzin twórczości artystycznej (i nie tylko). W kinie i literaturze jest to szczególnie ładna analogia – osnowa fabuły to tło, świat przedstawiony, realia epoki, scenografia; wątek to akcja, przeżycia, problemy i dylematy bohaterów. Aby stworzyć dzieło dobrej jakości należy zadbać o osnowę i wątki, a potem spleść je ze sobą solidnie, a lekko; mocno, lecz finezyjnie. Nie mam tu na myśli równowagi za wszelką cenę, ale właściwy dobór proporcji, w zależności od zamierzonego efek

Nauczyciele

No cóż, nie można ich wkładać do jednego worka. Moich nauczycieli z podstawówki w większości dobrze wspominam. Umieli przekazać wiedzę, choć robili to w sposób staroświecki, niejako rozpędem. Później, w liceum, czasy zaczęły się zmieniać, świat gnał do przodu, a szkoła nie nadążała. Może dlatego większość nauczycieli z mojej szkoły średniej wspominam nie najlepiej. Pędzili z programem, nie tłumaczyli, a zadawali, żonglowali podręcznikami i bez przerwy straszyli, zrzucając na uczniów całą odpowiedzialność za wynik nauczania. Efekt był taki, że każdy robił co mógł, aby ten wynik na papierze wyglądał zadowalająco. Co tam kogo zadowalało, to zupełnie inna sprawa. Języki – polski jakoś sobie trwał, obce, to szkoły językowe, do których uczęszczało wielu uczniów. Szkoła nie była miejscem, gdzie można się było nauczyć języka obcego – wynikało to nawet z przewidzianych w planie godzin bodaj 4 lub 5 godzin tygodniowo na dwa języki obce. Historia – po łebkach, przesadne rozwodzenie się nad

Blog Forum Gdańsk 2011

Pierwsze zaskoczenie – zostałem dostrzeżony! Drugie zaskoczenie – zostałem zaproszony! Pognałem więc co sił pod maską do Wolnego Miasta Gdańska, by wziąć udział w drugiej edycji Blog Forum. Konferencja zorganizowana z dużym rozmachem i w świeżej, chwytliwej konwencji podobała mi się – nie bez zastrzeżeń, ale w końcu nikt nie jest doskonały. W trakcie konferencji wysłuchaliśmy wielu ciekawych wystąpień, braliśmy udział w dyskusjach z udziałem zaproszonych znakomitości – z najbardziej znanych wymienię Rafała Bryndala, Krzysztofa Skibę, Magdę Umer – mniej lub bardziej związanych z blogosferą. Zorganizowano także warsztaty, ku poprawie jakości tekstów, fotografii i strategii marketingowej blogerów. Tu drobne zastrzeżenie. Zaliczyłem dwa warsztaty, gdyż zajęcia z Panią Fotograf (warsztat fotografii reportażowej), delikatnie mówiąc, nie były wolne od niedociągnięć. Jak sama prowadząca zaznaczyła na wstępie, do prowadzenia zajęć wyznaczona została „z łapanki”. Warsztat rozpoczął się kłótnią i