Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2011

Millenium

Do trylogii Stiega Larssona podchodziłem od paru lat z dużą rezerwą. Właściwie nie podchodziłem wcale. Słyszałem co nieco w radiu i telewizji, czytałem omówienia i ogólnikowe recenzje, ale nie planowałem brać do ręki tej skandynawskiej sagi kryminalnej. Nie przepadam szczególnie za powieściami sensacyjnymi, no, może z wyjątkiem Stephena Kinga, ale też bez entuzjazmu. Niedawno zacząłem testować nowy wynalazek zwany e-bookiem. Wcześniej nie było we mnie ani trochę sympatii do tego ustrojstwa. Nie ma to jak papier – książka z duszą, zapachem kurzu, każdy egzemplarz ma swoją historię itp. Nie porzuciłem swych przekonań, ale czytnik e-ink jest świetnym uzupełnieniem. W ten oto sposób za jednym zamachem pozbyłem się dwóch uprzedzeń: do prozy Larssona i do książek elektronicznych. Millenium to książka z gatunku wciągających bez reszty. Zdarzają się co prawda dłużyzny, jednak jest ich na tyle mało, by nie zajmować się nimi szczegółowo. Jest to historia niepokornego dziennikarza walczącego o s