Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2011

Ekolodzy jak kreacjoniści

Ekolodzy (ci histeryczni lub radykalni, jak kto woli) w swym pojmowaniu świata są równie mądrzy jak kreacjoniści. Przykuwając się do drzew, histerycznie ratując jakiś kwiatek, żuczka czy stonogę dowodzą, że negują ewolucję. Gdyby przyjrzeć się choćby pobieżnie (nie jestem w tej dziedzinie specjalistą) historii życia na ziemi, można zauważyć, że jedne gatunki wymierały a inne powstawały, niektóre ulegały szybkim przemianom, przystosowując się do danych warunków bytowania, a niektóre nie zmieniały się przez tysiące, a nawet miliony lat prawie wcale. Co krok można się natknąć na ekologiczne lamentowanie, że tyle to a tyle gatunków zwierząt i roślin ginie bezpowrotnie każdego dnia. A ile nowych gatunków powstaje każdego dnia? Tego nikt nie mówi. A przecież biologia uczy nas, że gdzie ginie jakiś gatunek, tam jego funkcje przejmie zaraz inny. Natura nie znosi próżni. Wszelkie zatrucia środowiska są dla Ziemi tym, czym dla nas pryszcz na nosie. Ziemia ma czas, Ziemia się zdąży oczyścić. O

Koniec podróżowania

W weekend byłem w Dublinie. Połaziłem po centrum, poszedłem nad morze, zajrzałem w okolice ulubionych pubów. Nie, nie cały weekend. W sobotę rano skoczyłem na chwilę na Manhattan, pod dom Carrie Bradshaw z Seksu w wielkim mieście. Na koniec jeszcze szybki spacer po południowej Anglii, konkretnie po hrabstwie Devon. Wszystko to w weekend, a do tego bez zdejmowania piżamy. Ktoś powie – wolne żarty! W d… byłeś i g… widziałeś! Czyżby? Otóż aplikacja street view w Gogle Maps rozwija się w imponującym tempie. Zaznaczasz miejsce na mapie, przeciągasz pomarańczowego ludzika i bum!, pojawia się widok ulicy, który można przesuwać, obracać, powiększać i pomniejszać według uznania. Klik i rozglądasz się po 5th Upper West Avenue. Klik i przenosisz się na Piccadilly Circus. Nowe rejony są włączane do tej aplikacji każdego dnia. Tam gdzie serwis jeszcze nie dotarł, pomarańczowy ludzik pokaże bezlik zdjęć przesłanych przez internautów. To nie to samo, co wrażenie spaceru, ale po pierwsze, to również

Tamara i mężczyźni

Był Dorian Gray, było kilka starszych filmów, funkcjonuje bezlik do dziś powtarzanych seriali – ' Allo 'Allo, Co ludzie powiedzą, Pan wzywał, Milordzie?, Hotel Zacisze – że wymienię tylko kilka najbardziej znanych. Kinematografia i produkcja telewizyjna z Wysp Brytyjskich należą do moich ulubionych. Niestety, w Polsce coraz mniej obecnych. Dlatego z radością witam każdy nowy film zza kanału La Manche, czy jak wolą wyspiarze – zza British Channel. Kilka miesięcy temu z przyjemnością obejrzałem Oświadczyny po irlandzku (Leap year) – koprodukcję amerykańsko-irlandzką. Poszedłem nie do końca z własnej woli, za to wyszedłem rozbawiony, odprężony i wdzięczny za „przymus”. Kilka dni temu poszedłem na nowy film brytyjski, kompletnie nic o nim nie wiedząc. Po wyjściu z kina jeszcze przez dobre kilkaset metrów nie mogłem powstrzymać wybuchów wesołości, przez co zapewne wyglądałem nader głupio. Mimo to serdecznie polecam. Film nosi tytuł Tamara i mężczyźni (Tamara Drewe) . Tamara to mł

Radziecki? Sowiecki?

Coraz częściej natykam się na samozwańczych poprawiaczy języka polskiego. Chodzi mi o nazewnictwo nieistniejącego już, największego obszarowo państwa na świecie i wszelkich zagadnień z nim związanych. Jakie to państwo, nietrudno zgadnąć, ale jak się nazywa? Encyklopedia PWN podaje że jest to (był) Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich lub w skrócie Związek Radziecki. Słowniki również taką nazwę i przymiotnik „radziecki” odnotowują”. Niby wszystko w porządku. Jednak (wracając do początku) coraz częściej spotykam się z formą „Związek Sowiecki”, przymiotnikiem „sowiecki”, a nawet ze skrótem „ZSRS”! Co gorsza takie kwiatki nie są wyłącznie cechą publikacji wojujących wydawnictw bogoojczyźnianych; można je spotkać również w poważnych i neutralnych światopoglądowo dziełach, również, a nawet często, w tłumaczeniach. Wielki Słownik Angielsko-Polski PWN-Oksford przy słowie „sowiecki” podaje, iż jest to wyraz o zabarwieniu pejoratywnym. Przez lata tzw. demokratyczna opozycja używała te