Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2010

Obrona zwierząt i astrologia, czyli kryminał metafizyczny

Sięgnąłem po najnowszą powieść Olgi Tokarczuk. Ta autorka jeszcze mnie nie zawiodła, a kilka razy udało jej się mnie zaskoczyć i zadziwić, pozytywnie oczywiście. Najnowszą powieść Prowadź swój pług przez kości umarłych brałem więc do ręki bez lęku, za to z niecierpliwą ciekawością. Główna bohaterka, Janina Duszejko (ostrożnie, nie lubi jak się do niej mówi po imieniu!) jest już w takim wieku i w takim stanie, że co wieczór myje dokładnie nogi, na wypadek, gdyby w nocy miało ją zabrać pogotowie. Mieszka samotnie na płaskowyżu w Kotlinie Kłodzkiej. Lubi zwierzęta, horoskopy i poezje Blake'a. Pewnej zimy ginie jej sąsiad. Smutny wypadek, policja nie stwierdza udziału osób trzecich. Pani Duszejko ma jednak teorię, że zwierzęta zemściły się na zmarłym za kłusownictwo. Teoria wydaje się być niedorzeczna, ale kolejne zgony zaczynają świadczyć na jej korzyść. Giną głównie myśliwi, a na miejscu tragedii zawsze zostają liczne ślady saren. Czyżby przyroda ukazywała swe mroczne oblicze? Zagad

Avatar

Premiera tego filmu przeszłaby mimo moich zmysłów, gdyby nie większe niż zwykle zainteresowanie mediów, również tych, w których takie filmy zwykle nie goszczą. Pisali, że wspaniały, że nowa epoka w twórczości, że nowatorstwo, że Cameron czekał latami na realizację, aż możliwości techniczne dojrzeją do jego idei... Oprócz tych pozytywnie nastawionych głosów do obejrzenia Avataru przekonał mnie fakt, że jeszcze nigdy nie widziałem filmu w technice 3D.   Owszem, było w latach 80. w Warszawie kino „OKA", w którym wyświetlano filmy trójwymiarowe. Byłem wtedy na seansie przyrodniczym. Zapamiętałem z niego głównie magiczne okulary, przez które ujrzałem płynącego prosto na mnie rekina, a także motylki latające przed moim nosem, które chciałem za wszelką cenę złapać. Wtedy projekcja 3D zrobiła na mnie piorunujące wrażenie. Pomyślałem, że teraz, po z górą dwudziestu latach, technika poszła ostro do przodu, więc powstał w mej głowie szalony pomysł - pójdę obejrzeć Avatar. Najpierw może o w

Wyzwolenie Warszawy

Dziś 65. rocznica wyzwolenia Warszawy. W mediach oczywiście cisza. Od paru lat postępuje zakłamywanie historii, przekuwanie jej na modłę patriotów z IPN i Muzeum Powstania. Dziś dowiadujemy się, że II wojna skończyła się 4 czerwca 1989 roku, a w 1945 nastąpiła tylko zmiana okupanta. Nie ma wojsk radzieckich, są za to sowieckie. Na temat tych czwartorzeczpospolitych rewelacji powiedziano już wiele. Wypowiadali się historycy, rozsądni politycy z różnych opcji i zwykli obywatele. Większość trzeźwo myślących Polaków jeszcze opiera się ultraprawicowemu praniu mózgów. Co jednak będzie za kilka lat, gdy coraz słabiej myślący uczniowie zostaną nafaszerowani taką wiedzą o naszej historii? Już dziś licealiści często wyrzucają z siebie prawomyślne slogany zamiast rzetelnych informacji.   W walkach o Warszawę zginęło ponad 22 tysiące żołnierzy Armii Czerwonej. Nie byli to partyjni aparatczycy ani funkcjonariusze NKWD. To byli zwykli młodzi ludzie, rzuceni w wir wojny, którzy zmuszeni byli walczy

I tak mnie nie przekonasz, czyli dyskusje przy piwie

W związku z minionymi feriami świątecznymi miałem okazję poszwendać się nieco po knajpach, restauracjach, piwiarniach i innych spelunkach. W takich lokalach zwykle się pije. Przy piciu zazwyczaj się dyskutuje. Wiem, że są tacy, którzy preferują karty, darty lub mordobicie, ale niektórym zdarza się także konwersować. Konwersowałem zatem i ja. Konwersowanie bywa pouczające. Dla mnie jeszcze bardziej pouczające jest przysłuchiwanie się konwersacjom bliźnich. Pewnego wieczoru rozmowa zeszła na temat wystawy „Bodies". Wywiązał się spór między dwoma biesiadnikami (cytuję z pamięci): A: Fajna wystawa, byłem na niej, bardzo mi się spodobała! B: Nie byłem, ale ja jestem przeciwny takim wystawom! A: Ależ dlaczego? B: Bo nie mogę przestać myśleć, że to byli żywi ludzie. A: Ale to byli w większości ludzie, którzy wyrazili zgodę na wykorzystanie swoich zwłok. B: Ja uważam, że to bezczeszczenie! A: Dlaczego? Przecież ta wystawa służy edukacji, bardzo wiele dowiedziałem się tam o