Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2010

Komedia nieromantyczna

Trafiłem na nagranie video ze stadionu piłkarskiego w Belgii. W przerwie meczu chłopak załatwił sobie publiczne oświadczyny. Konferansjer zaprosił jego i narzeczoną na środek boiska, po czym młodzian przez mikrofon wyznał swe uczucia, klęknął i poprosił o rękę. W czasie gdy mówił, dziewczyna robiła się coraz bardziej wściekła, a gdy padł na kolana odwróciła się i wybiegła. Zastanawiam się, czy był to emocjonalny ekshibicjonista, czy człowiek, któremu namieszały w głowie hollywoodzkie komedie romantyczne. Jedno nie wyklucza drugiego, ale jeśli niedoszły narzeczony nie cierpi na zaburzenia psychiczne, to reprezentuje problem kolejnego już pokolenia epoki mediów elektronicznych. Ten problem, to zatracenie umiejętności porozumiewania się twarzą w twarz oraz inwencji w kontaktach międzyludzkich. Telewizja, a później internet, podają gotowe przepisy na udane życie: randkę, oświadczyny, rozwód, rozmowę kwalifikacyjną itp. Oczywiście, zawsze istniała etykieta, obowiązywał odpowiedni sposób za

Kultura? Tylko w PRL!

Od długiego już czasu chętnie oglądam dwa kanały telewizyjne: TVP Kultura i Kino Polska. Oba prezentują największe dokonania twórców kultury audiowizualnej w Polsce. Wszystko co w naszym kraju najlepsze można zobaczyć właśnie tam. Filmy, seriale, koncerty, reportaże, kabarety – oglądanie pereł polskiej rozrywki bardzo mnie relaksuje, nastraja optymistycznie i zapewnia miło spędzony czas popołudniami lub w weekendowy poranek. Jedna sprawa nie daje mi spokoju i przypomina mi się czasami, gdy oglądam wymienione kanały: prawie wszystko, co jest tu nadawane, powstało przed 1989 rokiem! Ki diabeł? Przecież te kanały nie nazywają się „TVP Komuna” i „Kino Polska Ludowa”… Czyżby wszystko, co dobre, śmieszne lub warte wielokrotnego oglądania, wyprodukowano w PRL? Dlaczego naszych artystów wraz z „odzyskaniem przez kraj niepodległości” ogarnęła twórcza impotencja? Dlaczego teraz potrafią tylko odcinać kupony od dawnych sukcesów lub z marnym skutkiem próbować kontynuować/powielać dawne arcydzieła