Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2018

Taka sytuacja

Znalazłem się ostatnio w dziwnej sytuacji. Jechałem samochodem i próbowałem skręcić w prawo z podporządkowanej ulicy w główną. Na głównej samochody jechały dość wolno jeden za drugim – sznureczkiem. Jeden z kierowców, jak to u nas już coraz częściej bywa, przepuścił mnie. Zatrzymał się, abym mógł włączyć się do ruchu. Tu jednak pojawił się zgrzyt. Otóż po drodze była jeszcze ścieżka dla rowerów, którą nadjeżdżał król szos. Wyjeżdżałem bardzo ostrożnie i widziałem go z daleka. Zatrzymałem się widząc, że cyklista nie ma zamiaru zwalniać, a on śmignął mi przed maską coś tam pokrzykując. Kierowca, który mnie przepuszczał, poczekał jeszcze kilka sekund, abym mógł włączyć się do ruchu. Za ominięcie pojazdu stojącego przed przejściem dla pieszych grozi sroga kara, chyba najwyższa, jaką można wymierzyć. Gdy kierowca wpuszcza inny pojazd, jadący sąsiednimi pasami (w tym samym lub przeciwnym kierunku) także powinni umożliwić przejazd przepuszczanemu. To się nazywa kultura jazdy, coraz bardziej