Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2010

Polska krajem chamów

Wyjazdy, wycieczki i podróże zagraniczne zawsze dobrze mi robiły. Niestety, powroty nieodmiennie wpędzają mnie w nastrój podły i ponury. Oto stoję w kolejce i nikt się nie wepchnie przede mnie, a jeszcze przepuści bezinteresownie. Chcę przejść przez ulicę, a samochody zatrzymują się, gdy tylko zbliżę się do przejścia dla pieszych. Gdy jadąc samochodem chcę zmienić pas ruchu, nie muszę wpychać się nikomu pod zderzak, bo większość współużytkowników drogi życzliwie mnie wpuści. Oto sklep, do którego wchodzę witany uśmiechem z poczuciem, że sprzedawca czeka właśnie na mnie, w którym zostanę obsłużony sprawnie i nigdy nie zabraknie drobnych. W pubach, barach i restauracjach jestem obsługiwany z życzliwością, nie muszę czekać na łaskę kelnera/barmana, a piwo jest zawsze nalewane do pełna. Chodzę czystymi ulicami; gdy się zgubię, każdy wskaże mi kierunek, a spytany o drogę policjant zamiast powiedzieć: „a co to ja jestem, informacja turystyczna?", życzliwie udzieli odpowiedzi. Wieczorem

Służba Polsce

6 maja w „Dużym Formacie" (dodatku do Gazety Wyborczej) ukazał się artykuł - mniejsza o to, czyj - o powojennej organizacji młodzieżowej „Służba Polsce". Organizacji działającej w latach 1948-55, mającej na celu pozyskanie dodatkowych sił do odbudowy zniszczonego wojną kraju oraz wyciągnięcie (głównie, lecz nie wyłącznie) młodzieży wiejskiej z ciasnych wiosek i danie im szansy na wykształcenie. Autor artykułu nazywa powołanych do SP „niewolnikami" - już sam tytuł sugeruje interpretację (Niewolnicy PRL). Tekst prezentuje wyrwane z kontekstu opowieści prostych ludzi, narzekających głównie na ciężką pracę i marne jedzenie. Krótko mówiąc - obrzydzanie PRL-u po raz kolejny. Autor, którego nazwiska nie chcę wymieniać, daje popis jednostronności, tendencyjności i antykomunistycznego zacietrzewienia. Popełnia też parę istotnych błędów metodologicznych przy opisywaniu wydarzeń z przeszłości: Opiera się na jednej (!) pozycji książkowej i kilkunastu wypowiedziach świadków tamtej ep

Dzień Zwycięstwa

Dziś Dzień Zwycięstwa. Właśnie trwa parada zwycięskiej armii na Placu Czerwonym w Moskwie. Jak zwykle robiąca wrażenie. Tym razem Zaproszono także oddziały reprezentacyjne wszystkich wojsk koalicji antyhitlerowskiej. Są tam również żołnierze polscy. 65 lat temu wspólnie pokonaliśmy faszystowskiego gada! Ura! Ura! Ura! Słuchając różnych głosów na temat wyzwolenia, okupacji i „ruskich" (albo „sowietów") przypomniałem sobie wiersz. Wiersz, który nie jest propagandowy, nie jest polityczny, za to trafia w sedno - pokazuje tragedię wojenną od strony zwykłego człowieka. Żołnierza, który został wyrwany ze zwykłego życia przez wicher historii i zmuszony do przemierzenia dwóch tysięcy kilometrów pod gradem pocisków. Dzień zwycięstwa, maj zielony, Białe kwitną bzy. Dziadek usiadł zamyślony, Wspomniał wojny dni, Jak z Radziecką Armią sławną W bój na wroga szedł. Działo się to tak niedawno, A zda się, że wiek. Jak miał Miszę towarzysza, Co w okopach padł. Z takim Miszą można było Zawoj