Pierwsze zaskoczenie – zostałem dostrzeżony!
Drugie zaskoczenie – zostałem zaproszony!
Pognałem więc co sił pod maską do Wolnego Miasta Gdańska, by wziąć udział w drugiej edycji Blog Forum. Konferencja zorganizowana z dużym rozmachem i w świeżej, chwytliwej konwencji podobała mi się – nie bez zastrzeżeń, ale w końcu nikt nie jest doskonały.
W trakcie konferencji wysłuchaliśmy wielu ciekawych wystąpień, braliśmy udział w dyskusjach z udziałem zaproszonych znakomitości – z najbardziej znanych wymienię Rafała Bryndala, Krzysztofa Skibę, Magdę Umer – mniej lub bardziej związanych z blogosferą. Zorganizowano także warsztaty, ku poprawie jakości tekstów, fotografii i strategii marketingowej blogerów. Tu drobne zastrzeżenie. Zaliczyłem dwa warsztaty, gdyż zajęcia z Panią Fotograf (warsztat fotografii reportażowej), delikatnie mówiąc, nie były wolne od niedociągnięć. Jak sama prowadząca zaznaczyła na wstępie, do prowadzenia zajęć wyznaczona została „z łapanki”. Warsztat rozpoczął się kłótnią i był mieszaniną pokazu dorobku fotograficznego prowadzącej z dyskusją na tematy prawne. Postanowiłem więc odwiedzić jeszcze warsztat literacki, który okazał się daleko ciekawszy. Oczywiście przez kilkadziesiąt minut nie da się przedstawić całej dziennikarskiej wiedzy świata, ale prezentacja Pani Redaktor była zwarta, konkretna i przystępna dla uczestników na różnym poziomie zaawansowania.
Z cyklu „drobne zastrzeżenia”: język niektórych dyskusji – o ile coś będące „kamieniem do trumny” blogowicza może być potraktowane jako zabawny lapsus, który przydarzyć się może każdemu, to wprowadzanie języka nieformalno-kuluarowego do wystąpień na forum, połączone z braniem publiczności za idiotów, zazgrzytało boleśnie, mam nadzieję, że nie tylko w moim uchu. „Zajebiście” to słowo (niestety) coraz mniej wulgarne, a coraz bardziej oficjalne. Najbardziej „zachwyciła” mnie wypowiedź jednego z panelistów (cytuję z pamięci): „…w komentarzach często pojawiają się wyrazy na k. [pauza] …czyli kurwa!…”. Prowadzący starał się zatuszować nietakt, inni paneliści obrócili to w żart, jednak niesmak pozostał.
Poza tym forum było w moim odczuciu dużym sukcesem. Niby wiedziałem, że blogów jest bardzo dużo i że blogerzy piszą praktycznie o wszystkim, jednak (jak przy flaszce, która kiedyś się musi skończyć) zawsze jest to zaskoczenie. Tak różnorodni, a jednak podobni, mający różne pasje, ale jedną wspólną – dzielenia się z innymi dobrym słowem, ciekawym pomysłem, modnym ciuchem czy interesującą książką. Znana z mediów postać jest po prostu kolegą „po blogu”, a zwykły z pozoru internauta może być gwiazdą blogosfery.
Serdecznie dziękuję Szanownym Organizatorom za zaproszenie i opiekę (szczególnie Pani Ewie, za życzliwość i cierpliwość przy odpowiadaniu na moje pytania) i mam nadzieję na spotkanie na następnym Blog Forum. Do zobaczenia za rok!
Drugie zaskoczenie – zostałem zaproszony!
Pognałem więc co sił pod maską do Wolnego Miasta Gdańska, by wziąć udział w drugiej edycji Blog Forum. Konferencja zorganizowana z dużym rozmachem i w świeżej, chwytliwej konwencji podobała mi się – nie bez zastrzeżeń, ale w końcu nikt nie jest doskonały.
W trakcie konferencji wysłuchaliśmy wielu ciekawych wystąpień, braliśmy udział w dyskusjach z udziałem zaproszonych znakomitości – z najbardziej znanych wymienię Rafała Bryndala, Krzysztofa Skibę, Magdę Umer – mniej lub bardziej związanych z blogosferą. Zorganizowano także warsztaty, ku poprawie jakości tekstów, fotografii i strategii marketingowej blogerów. Tu drobne zastrzeżenie. Zaliczyłem dwa warsztaty, gdyż zajęcia z Panią Fotograf (warsztat fotografii reportażowej), delikatnie mówiąc, nie były wolne od niedociągnięć. Jak sama prowadząca zaznaczyła na wstępie, do prowadzenia zajęć wyznaczona została „z łapanki”. Warsztat rozpoczął się kłótnią i był mieszaniną pokazu dorobku fotograficznego prowadzącej z dyskusją na tematy prawne. Postanowiłem więc odwiedzić jeszcze warsztat literacki, który okazał się daleko ciekawszy. Oczywiście przez kilkadziesiąt minut nie da się przedstawić całej dziennikarskiej wiedzy świata, ale prezentacja Pani Redaktor była zwarta, konkretna i przystępna dla uczestników na różnym poziomie zaawansowania.
Z cyklu „drobne zastrzeżenia”: język niektórych dyskusji – o ile coś będące „kamieniem do trumny” blogowicza może być potraktowane jako zabawny lapsus, który przydarzyć się może każdemu, to wprowadzanie języka nieformalno-kuluarowego do wystąpień na forum, połączone z braniem publiczności za idiotów, zazgrzytało boleśnie, mam nadzieję, że nie tylko w moim uchu. „Zajebiście” to słowo (niestety) coraz mniej wulgarne, a coraz bardziej oficjalne. Najbardziej „zachwyciła” mnie wypowiedź jednego z panelistów (cytuję z pamięci): „…w komentarzach często pojawiają się wyrazy na k. [pauza] …czyli kurwa!…”. Prowadzący starał się zatuszować nietakt, inni paneliści obrócili to w żart, jednak niesmak pozostał.
Poza tym forum było w moim odczuciu dużym sukcesem. Niby wiedziałem, że blogów jest bardzo dużo i że blogerzy piszą praktycznie o wszystkim, jednak (jak przy flaszce, która kiedyś się musi skończyć) zawsze jest to zaskoczenie. Tak różnorodni, a jednak podobni, mający różne pasje, ale jedną wspólną – dzielenia się z innymi dobrym słowem, ciekawym pomysłem, modnym ciuchem czy interesującą książką. Znana z mediów postać jest po prostu kolegą „po blogu”, a zwykły z pozoru internauta może być gwiazdą blogosfery.
Serdecznie dziękuję Szanownym Organizatorom za zaproszenie i opiekę (szczególnie Pani Ewie, za życzliwość i cierpliwość przy odpowiadaniu na moje pytania) i mam nadzieję na spotkanie na następnym Blog Forum. Do zobaczenia za rok!