No i stało się! Zostałem zaliczony do „zramolałych zgredów”. Dowiedziałem się także, że obecnie młodzi ludzie, którzy się jeszcze uczą, „nie mają czasu” na „pochłanianie książek” i „poświęcanie się tylko nauce”. Cóż, pewien pieśniarz śpiewał, że „każde pokolenie ma swój czas”. Ja jestem zdania, że każdy ma tyle samo czasu – doba trwa 24 godziny dla mnie, dla premiera, dla pana Kazimierza z księgowości, dla profesora uniwersytetu, dla tych facetów pod monopolowym także.
Technik może nauczyć się składnie pisać, a humanista bez problemu opanuje tabliczkę mnożenia i podstawy geometrii. Nikt nie każe biednym inżynierom pisać poezji ani esejów krytycznych, tak jak nikt nie będzie wymagał od humanisty różniczkowania. Z drugiej strony – tak samo ułomny jest humanista nieumiejący policzyć ile mu się należy reszty, jak ścisły umysł niepotrafiący napisać zdania zgodnie z regułami gramatyki. Wiem, pewnie niektórzy powiedzą, że gramatyka nieważna, liczy się treść. Tylko że często takie niegramatyczne zdanie nie ma sensu, jest niezrozumiałe.
Język to organizm żywy. Zmienia się słownictwo, styl, gramatyka, pisownia, wszystkie składowe komunikacji międzyludzkiej ewoluują. Można – przynajmniej teoretycznie - pisać bez polskich znaków, można zastąpić niektóre litery cyframi, albo innymi symbolami. Nie można tylko jednego – pozbawić wypowiedzi sensu. W mowie można pomóc sobie rękami, próbować tłumaczyć za pomocą monosylab aż do skutku. W piśmie się to nie uda – źle skonstruowane zdanie zostanie na papierze na stałe i bez sensu.
Technik może nauczyć się składnie pisać, a humanista bez problemu opanuje tabliczkę mnożenia i podstawy geometrii. Nikt nie każe biednym inżynierom pisać poezji ani esejów krytycznych, tak jak nikt nie będzie wymagał od humanisty różniczkowania. Z drugiej strony – tak samo ułomny jest humanista nieumiejący policzyć ile mu się należy reszty, jak ścisły umysł niepotrafiący napisać zdania zgodnie z regułami gramatyki. Wiem, pewnie niektórzy powiedzą, że gramatyka nieważna, liczy się treść. Tylko że często takie niegramatyczne zdanie nie ma sensu, jest niezrozumiałe.
Język to organizm żywy. Zmienia się słownictwo, styl, gramatyka, pisownia, wszystkie składowe komunikacji międzyludzkiej ewoluują. Można – przynajmniej teoretycznie - pisać bez polskich znaków, można zastąpić niektóre litery cyframi, albo innymi symbolami. Nie można tylko jednego – pozbawić wypowiedzi sensu. W mowie można pomóc sobie rękami, próbować tłumaczyć za pomocą monosylab aż do skutku. W piśmie się to nie uda – źle skonstruowane zdanie zostanie na papierze na stałe i bez sensu.