Urodzony w 1915 aktor, prawdziwe nazwisko Bratsberg (Bratsburg), zagrał w ponad stu filmach i serialach telewizyjnych. Polskiemu telewidzowi znany jest głównie z roli pułkownika Shermana Pottera w serialu M*A*S*H. Najstarszy z obsady, przeżył kilku swoich młodszych kolegów. Wniósł do fabuły konsekwencję, powagę, tradycję i wierność zasadom. Pozostał częścią wspaniałego przedsięwzięcia, które wpłynęło na kształt obrazu wojny w świadomości odbiorców na całym świecie. A zaczęło się tak:
Opowieść o dzielnych chirurgach walczących o życie żołnierzy podczas wojny w Korei po raz pierwszy ujrzała światło dzienne jako książka – powieść Richarda Hookera z 1968 roku. Dwa lata później Robert Altman nakręcił film pełnometrażowy z Donaldem Sutherlandem w roli kapitana Pierce’a, zwanego „Sokolim Okiem” (Hawkeye). Film został przyjęty owacyjnie zarówno przez krytykę, jak i widzów – Złota Palma, Złoty Glob, cztery nominacje do Oscara, w tym nagroda za najlepszy scenariusz. Sukcesy filmu okazały się umiarkowane w porównaniu z tym, co nastąpiło później. W 1972 r. powstał serial pod tym samym tytułem. Uwielbiany przez widzów, obsypany nagrodami (m.in. 14 nagród EMMY) doczekał się 11 serii, a ostatni odcinek osiągnął do dziś nie pobity rekord oglądalności w USA.
Powieść Hookera była mocna, dosadna i realistyczna. Wojna, przemoc, nieortodoksyjne zasady moralne – to wszystko znalazło odzwierciedlenie na kartach książki, a główni bohaterowie nie byli raczej wzorami do naśladowania. Sokole Oko i Traper nie stronili od alkoholu i uciech cielesnych, byli niesubordynowani, niesympatyczni i zarozumiali; jedyna pozytywna cecha, jaką mogli się poszczycić, to profesjonalizm i bezwzględne poświęcenie, gdy w grę wchodziło dobro pacjenta. Dowódca garnizonu, Pułkownik Henry Blake był nieporadny i bez autorytetu, a jednostką faktycznie zawiadował pisarz kompanijny Radar O’Reilly. W filmie Altmana doza rubasznego humoru i drwina z Armii Stanów Zjednoczonych pozostały na podobnym poziomie. Sprawdzanie, czy siostra przełożona jest „wszędzie” naturalną blondynką, a nawet podsłuchiwanie upojnej nocy spędzonej z majorem Burnsem za pomocą obozowego radiowęzła, to tylko niektóre ze złośliwości, jakie zgotowali nielubianym kolegom „dzielni chirurdzy”.
Serial rozpoczął się w podobnym duchu, jednak z każdą kolejną serią łagodniał, osiągając coraz doskonalszą poprawność polityczną. Pierwsze trzy serie dość wiernie nawiązywały charakterem do pierwowzorów, rozwijając wiele drobnych wątków z filmu. Pod koniec trzeciego sezonu na skutek problemów i nieporozumień z ekipy filmowej odeszło kilku kluczowych aktorów. Na początku czwartej serii pojawiły się nowe postacie, dużo bardziej odpowiedzialne, „grzeczne”, i – na dłuższą metę – nudne. Kapitan Sokole Oko Pierce, grany przez Alana Aldę, był centralną postacią, jedyną, która wystąpiła we wszystkich odcinkach, przez wszystkie 11 sezonów, w latach 1972-83. Sokole Oko przeszedł głęboką przemianę duchową i moralną. Zamiast Trappera Johna McIntyre’a, wesołego wielbiciela bimbru i pielęgniarek, przybył świeżo ożeniony kapitan BJ Hunnicutt, pijący z umiarem, bezwzględnie dochowujący wierności żonie. Największa zmiana nastąpiła jednak na stanowisku dowódcy. Na miejsce podpułkownika Henry’ego Blake’a, niestroniącego od kieliszka, pozamałżeńskich przygód i niespecjalnie nadającego się na dowódcę, przybywa poważny zawodowy żołnierz, pułkownik Potter (w tej roli Harry Morgan). Szybko orientuje się, że nie da rady wprowadzić rygorystycznej dyscypliny wobec pacyfistycznie nastawionych lekarzy z poboru, którzy w dodatku bardzo źle znoszą trudy żołnierskiego życia i rozłąkę z rodziną. Relacje między nowymi i starymi pracownikami szpitala są odtąd opierane o przyjaźń, szacunek i wzajemne zaufanie. Humor i złośliwość ustępują miejsca zadumie, a serial (dotąd paszkwil wymierzony przeciw wojnie w Wietnamie) stał się familijnym serialem z przesłaniem antywojennym, z dużym naciskiem na osobiste problemy bohaterów i siłę przyjaźni.
Harry Morgan zagrał w III sezonie epizodyczną rolę generała Steele'a, który przyjeżdża na inspekcję do szpitala. W następnym sezonie został przyjęty do obsady na stałe, jako płk. Sherman Potter, dowódca jednostki 4077. Jako pułkownik Potter zagrał w ośmiu sezonach. Miał duży autorytet – był lubiany przez podwładnych, lecz nikt nie śmiał pozwolić sobie na taką poufałość, jak wobec poprzednika. Blake był traktowany z przymrużeniem oka; Potter nie tolerował niesubordynacji, choć nie był niewolnikiem przepisów i wojskowego drylu, a podwładnych traktował jak ludzi, a nie jak numery i stopnie wojskowe. Z pułkownikiem Potterem u steru szpital stał się oazą moralności, przyjaźni i spokoju, a wojna stała się smutną koniecznością – wszelkie wynaturzenia były tępione nie tylko przez dowództwo, ale i przez samych chirurgów, którzy wcześniej z wzorami cnót wszelakich niewiele mieli wspólnego. Różne oblicza wojny, ukazywane w powieści, filmie i pierwszych sezonach serialu, zniknęły, zastąpione wiarą, nadzieją i miłością bliźniego. Podejrzewam, że filmowy Pierce nie polubiłby samego siebie z późniejszych sezonów serialu. Po prostu serial, moim zdaniem, trwał za długo.
Jest jednak i pewien niezamierzony efekt, bardzo pozytywny: wojna trwała niecałe trzy lata, serial – jedenaście. Aktorzy pod koniec trzyletniej wojny są ponad dziesięć lat starsi. Ukazało to okropność wojny, cierpienia i silny, nieodwracalny negatywny wpływ na wszystkich jej uczestników. Harry Morgan, którego bohater wspomina swoje przeżycia z obu wojen światowych, w których walczył, dodatkowo akcentuje rozciągnięcie w czasie i podkreśla, że każda wojna jest jednakowo okrutna i niesprawiedliwa. To również daje serialowi ponadczasowość, uniwersalne przesłanie i antywojenny wydźwięk.
Harry Morgan zmarł w środę 7 grudnia 2011 roku w wieku 96 lat.
Opowieść o dzielnych chirurgach walczących o życie żołnierzy podczas wojny w Korei po raz pierwszy ujrzała światło dzienne jako książka – powieść Richarda Hookera z 1968 roku. Dwa lata później Robert Altman nakręcił film pełnometrażowy z Donaldem Sutherlandem w roli kapitana Pierce’a, zwanego „Sokolim Okiem” (Hawkeye). Film został przyjęty owacyjnie zarówno przez krytykę, jak i widzów – Złota Palma, Złoty Glob, cztery nominacje do Oscara, w tym nagroda za najlepszy scenariusz. Sukcesy filmu okazały się umiarkowane w porównaniu z tym, co nastąpiło później. W 1972 r. powstał serial pod tym samym tytułem. Uwielbiany przez widzów, obsypany nagrodami (m.in. 14 nagród EMMY) doczekał się 11 serii, a ostatni odcinek osiągnął do dziś nie pobity rekord oglądalności w USA.
Powieść Hookera była mocna, dosadna i realistyczna. Wojna, przemoc, nieortodoksyjne zasady moralne – to wszystko znalazło odzwierciedlenie na kartach książki, a główni bohaterowie nie byli raczej wzorami do naśladowania. Sokole Oko i Traper nie stronili od alkoholu i uciech cielesnych, byli niesubordynowani, niesympatyczni i zarozumiali; jedyna pozytywna cecha, jaką mogli się poszczycić, to profesjonalizm i bezwzględne poświęcenie, gdy w grę wchodziło dobro pacjenta. Dowódca garnizonu, Pułkownik Henry Blake był nieporadny i bez autorytetu, a jednostką faktycznie zawiadował pisarz kompanijny Radar O’Reilly. W filmie Altmana doza rubasznego humoru i drwina z Armii Stanów Zjednoczonych pozostały na podobnym poziomie. Sprawdzanie, czy siostra przełożona jest „wszędzie” naturalną blondynką, a nawet podsłuchiwanie upojnej nocy spędzonej z majorem Burnsem za pomocą obozowego radiowęzła, to tylko niektóre ze złośliwości, jakie zgotowali nielubianym kolegom „dzielni chirurdzy”.
Serial rozpoczął się w podobnym duchu, jednak z każdą kolejną serią łagodniał, osiągając coraz doskonalszą poprawność polityczną. Pierwsze trzy serie dość wiernie nawiązywały charakterem do pierwowzorów, rozwijając wiele drobnych wątków z filmu. Pod koniec trzeciego sezonu na skutek problemów i nieporozumień z ekipy filmowej odeszło kilku kluczowych aktorów. Na początku czwartej serii pojawiły się nowe postacie, dużo bardziej odpowiedzialne, „grzeczne”, i – na dłuższą metę – nudne. Kapitan Sokole Oko Pierce, grany przez Alana Aldę, był centralną postacią, jedyną, która wystąpiła we wszystkich odcinkach, przez wszystkie 11 sezonów, w latach 1972-83. Sokole Oko przeszedł głęboką przemianę duchową i moralną. Zamiast Trappera Johna McIntyre’a, wesołego wielbiciela bimbru i pielęgniarek, przybył świeżo ożeniony kapitan BJ Hunnicutt, pijący z umiarem, bezwzględnie dochowujący wierności żonie. Największa zmiana nastąpiła jednak na stanowisku dowódcy. Na miejsce podpułkownika Henry’ego Blake’a, niestroniącego od kieliszka, pozamałżeńskich przygód i niespecjalnie nadającego się na dowódcę, przybywa poważny zawodowy żołnierz, pułkownik Potter (w tej roli Harry Morgan). Szybko orientuje się, że nie da rady wprowadzić rygorystycznej dyscypliny wobec pacyfistycznie nastawionych lekarzy z poboru, którzy w dodatku bardzo źle znoszą trudy żołnierskiego życia i rozłąkę z rodziną. Relacje między nowymi i starymi pracownikami szpitala są odtąd opierane o przyjaźń, szacunek i wzajemne zaufanie. Humor i złośliwość ustępują miejsca zadumie, a serial (dotąd paszkwil wymierzony przeciw wojnie w Wietnamie) stał się familijnym serialem z przesłaniem antywojennym, z dużym naciskiem na osobiste problemy bohaterów i siłę przyjaźni.
Harry Morgan zagrał w III sezonie epizodyczną rolę generała Steele'a, który przyjeżdża na inspekcję do szpitala. W następnym sezonie został przyjęty do obsady na stałe, jako płk. Sherman Potter, dowódca jednostki 4077. Jako pułkownik Potter zagrał w ośmiu sezonach. Miał duży autorytet – był lubiany przez podwładnych, lecz nikt nie śmiał pozwolić sobie na taką poufałość, jak wobec poprzednika. Blake był traktowany z przymrużeniem oka; Potter nie tolerował niesubordynacji, choć nie był niewolnikiem przepisów i wojskowego drylu, a podwładnych traktował jak ludzi, a nie jak numery i stopnie wojskowe. Z pułkownikiem Potterem u steru szpital stał się oazą moralności, przyjaźni i spokoju, a wojna stała się smutną koniecznością – wszelkie wynaturzenia były tępione nie tylko przez dowództwo, ale i przez samych chirurgów, którzy wcześniej z wzorami cnót wszelakich niewiele mieli wspólnego. Różne oblicza wojny, ukazywane w powieści, filmie i pierwszych sezonach serialu, zniknęły, zastąpione wiarą, nadzieją i miłością bliźniego. Podejrzewam, że filmowy Pierce nie polubiłby samego siebie z późniejszych sezonów serialu. Po prostu serial, moim zdaniem, trwał za długo.
Jest jednak i pewien niezamierzony efekt, bardzo pozytywny: wojna trwała niecałe trzy lata, serial – jedenaście. Aktorzy pod koniec trzyletniej wojny są ponad dziesięć lat starsi. Ukazało to okropność wojny, cierpienia i silny, nieodwracalny negatywny wpływ na wszystkich jej uczestników. Harry Morgan, którego bohater wspomina swoje przeżycia z obu wojen światowych, w których walczył, dodatkowo akcentuje rozciągnięcie w czasie i podkreśla, że każda wojna jest jednakowo okrutna i niesprawiedliwa. To również daje serialowi ponadczasowość, uniwersalne przesłanie i antywojenny wydźwięk.
Harry Morgan zmarł w środę 7 grudnia 2011 roku w wieku 96 lat.