Przejdź do głównej zawartości

Najważniejsze książki

Niedawno „Newsweek" (oryginalny, amerykański) opublikował listę stu najlepszych książek wszechczasów. Z ciekawością ją przejrzałem - okazało się, ze jest to jedynie ranking stu najgłośniejszych książek z kręgu kultury anglosaskiej z ostatnich kilkuset lat (mówiąc o kulturze anglosaskiej mam na myśli także dzieła z innych krajów, które odniosły sukces w przekładzie na angielski). Znaleźć tu można głównie powieści, choć jest też kilka dramatów Szekspira, Iliada i Odyseja, dzieła Darwina, Marksa itp. Słowem - bezładna zbieranina. Amerykańscy dziennikarze z „Newsweeka" spotkali się na kolegium redakcyjnym i każdy przedstawił kilka książek, które czytał, albo o których słyszał, że są ważne, czy popularne. Ogromna ilość wybitnej literatury została pominięta; z drugiej strony, wiele tytułów na tej liście znaleźć się nie powinno.

Taki dobór wynika zapewne z arogancji, z jaką Amerykanie uważają siebie za centrum wszechświata, a swoją kulturę za jedynie słuszną i wybitną. Za mało w rankingu „Newsweeka" literatury europejskiej - rosyjskiej, czeskiej, polskiej, ale też niemieckiej, francuskiej, hiszpańskiej, czy włoskiej. Brak literatury traktującej o przemianach społeczno-politycznych zapoczątkowanych w Europie, a mających ogromny wpływ na losy całego świata. Zamiast tego mamy wiele powieści o życiu w USA, o losach czarnoskórych niewolników i dzielnych osadników, oswajających dziką Amerykę i kładących podwaliny pod Imperium. Paragraf 22 Hellera jako najlepsza na świecie powieść o II wojnie światowej - to tylko jedno z wielu kuriozów tego spisu.

Taki ranking, nieważne przez kogo stworzony, zawsze będzie przejawem chucpy, jeśli uzna się go za uniwersalny. Nie ma możliwości opracowania w pełni obiektywnego zbioru najwybitniejszych dzieł literatury na świecie. Lista stworzona w USA będzie znacząco różnić się od podobnej, powstałej w Niemczech, Polsce, Brazylii, Gruzji, czy Chinach. Którym dziełom przyznać pierwszeństwo?

Wychodząc z tego założenia, postanowiłem zaprezentować moją własną listę najważniejszych dzieł literatury. Listę otwartą - zapraszam do uzupełniania.

Richard Dawkins, Bóg urojony
Stephen Hawking, Krótka historia czasu
Bolesław Prus, Lalka
Jean Paul Sartre, Drogi wolności
Albert Camus, Obcy
Dżuma
James Joyce, Ulisses
Jaroslav Hasek, Przygody dobrego wojaka Szwejka
Fiodor Dostojewski, Zbrodnia i Kara
Bracia Karamazow
Biesy
Lew Tołstoj, Anna Karenina
Wojna i pokój
Mikołaj Gogol, Martwe dusze
Płaszcz (Szynel)
Vladimir Nabokov, Lolita
Joseph Conrad, Lord Jim
Jądro ciemności
Jewgienij Zamiatin, My
Wiktor Pielewin, Generation P
Art Spiegelman, Maus
Bohumil Hrabal, Pociągi pod specjalnym nadzorem
Milan Kundera, Nieznośna lekkość bytu
Ken Kessey, Lot nad kukułczym gniazdem
Winston Groom, Forrest Gump
Antoni Czechow, Wiśniowy sad
Władysław Reymont, Chłopi
Ziemia obiecana
Stanisław Wyspiański, Wesele
Gabriela Zapolska, Moralność Pani Dulskiej
Stefan Żeromski, Przedwiośnie
Erich Maria Remarque, Na zachodzie bez zmian
Bruno Schulz, Sklepy cynamonowe
Witold Gombrowicz, Ferdydurke
Michaił Bułhakow, Mistrz i Małgorzata
Julio Cortazar, Gra w klasy

i inne...

Popularne posty z tego bloga

Prawdziwa zupa czyli jak uniknąć razów męża

Kilkanaście lat temu ruszyła kampania społeczna przeciwko przemocy wobec kobiet. Sztandarem tej kampanii był plakat przedstawiający kobietę pobitą – z siniakami i zadrapaniami – opatrzony podpisem: „Bo zupa była za słona”. Zestawienie poruszające, wywołujące u każdego w miarę wrażliwego odbiorcy poczucie absurdu i sprzeciwu wobec takiego (czytaj: przedmiotowego i okrutnego) traktowania drugiego człowieka. Jaki skutek odniosła ta kampania? To pytanie do socjologów, jednak na pewno udało się zwrócić uwagę szerszego grona obywateli na to wstydliwe zagadnienie. Przedtem mówiono, że kobieta powinna dźwigać swój krzyż, że związek małżeński jest święty, a żona jest przeznaczona mężowi, który jest „panem domu”. Jeszcze głupsze w mojej skromnej opinii jest porzekadło, że mężczyzna jest głową domu, a kobieta ma być szyją (co rozumiem tak, że kobieta może co najwyżej sprytnie manipulować mężem i forsować swoje potrzeby/pomysły niepostrzeżenie, by mąż myślał, że to on decyduje), co od razu wykluc...

Czas na nowy afisz

Staram się nie pisać wprost o polityce, ale dziś to zrobię. Mówi się: zainteresuj się polityką, zanim polityka zainteresuje się tobą. No i przyszedł dla polskich wyborców czas, że polityka się nimi zainteresowała w takim stopniu, że polityką zainteresować się musieli. O prawdziwości tego twierdzenia niech świadczy frekwencja w wyborach – do tej pory niespecjalnie zajmujących – samorządowych. Nie sam wynik jest tu znamienny, a właśnie frekwencja.   Okazało się, że nie jest z nami tak źle, jak to mówili panowie naukowcy, analitycy, dziennikarze, publicyści i inni spece. Tak zwany przeciętny wyborca, niezależnie od poglądów, jest w stanie władzy wybaczyć wiele, jeśli władza niewybaczalne sprawy zrekompensuje. A przynajmniej jeśli wiarygodnie coś obieca, a potem dotrzyma (co rzadkie), a przynajmniej stworzy pozory dotrzymania. Jeśli jednak władza obiecuje nieudolnie, dotrzymuje rzadko, a zamiast pozorów prezentuje chucpę i arogancję, ludzi traktuje jak niezbyt rozgarnięte dzieci – no,...

Osnowa i wątek

Dwa układy nitek, z których powstaje tkanina. Nitki muszą być dobrej jakości, muszą też pasować do siebie i być umiejętnie zespolone. Jeśli któryś z tych warunków nie będzie spełniony, tkanina będzie słaba, niskiej jakości, albo po prostu nie do użytku. To dlatego tanie ubrania często po dwóch-trzech praniach nadają się tylko do wytarcia kurzu z półki, bo gdy je założymy, menel pod sklepem częstuje nas bułką. Terminy „wątek” i „osnowa” w przenośnym znaczeniu mogą również odnosić się do literatury, filmu i innych dziedzin twórczości artystycznej (i nie tylko). W kinie i literaturze jest to szczególnie ładna analogia – osnowa fabuły to tło, świat przedstawiony, realia epoki, scenografia; wątek to akcja, przeżycia, problemy i dylematy bohaterów. Aby stworzyć dzieło dobrej jakości należy zadbać o osnowę i wątki, a potem spleść je ze sobą solidnie, a lekko; mocno, lecz finezyjnie. Nie mam tu na myśli równowagi za wszelką cenę, ale właściwy dobór proporcji, w zależności od zamierzonego efek...