Przejdź do głównej zawartości

Gra półsłówek

Odkrywam u coraz większej liczby moich znajomych z najróżniejszych środowisk brak bladego pojęcia, czym jest tzw. „gra półsłówek". Mnie, który bawi się w takie szarady od mniej więcej piątej klasy podstawówki, wydawało się, że świadomość półsłówek jest powszechna. Utwierdzały mnie w tym przekonaniu tytuły artykułów - do dziś pamiętam „Bój w hucie" i „Chór wujów".

Półsłówka były obecne w towarzystwie mi najbliższym sporadycznie, acz nieustająco. Gdy oglądałem zawody sportowe, był szał na kortach, tenis w porcie, piła w kółku, a czasem granie w salopie. Przy innej okazji mogła być draka w sali, barwa na kurierze, czasem było równo z górki, a czasem zdarzał się kolec w stawie.

Kilka lat temu, ku mojej uciesze, usłyszałem wiązankę półsłówek na spektaklu Żaby według Arystofanesa, granym w warszawskim Teatrze Narodowym: mała się nie pieści bo ma chętkę na wuja itp. Podczas podróży po kraju i nie tylko, obserwowałem malownicze domki w Słupsku i przepiękne sady w złocie (głównie jesienią). Gdzie nie spojrzeć, tam półsłówka.

Podstawowa zasada w „grze półsłówek": nie wolno mówić głośno rozwiązania kalamburu. Cały cymes i „ślicz" polega na zakamuflowanym wygłaszaniu sprośności w dużym, nawet oficjalnym gronie. Dzięki temu nie każda pędząca glizda musi wiedzieć, że pradziadek przy saniach, a prababka na słocie.

Popularne posty z tego bloga

Prawdziwa zupa czyli jak uniknąć razów męża

Kilkanaście lat temu ruszyła kampania społeczna przeciwko przemocy wobec kobiet. Sztandarem tej kampanii był plakat przedstawiający kobietę pobitą – z siniakami i zadrapaniami – opatrzony podpisem: „Bo zupa była za słona”. Zestawienie poruszające, wywołujące u każdego w miarę wrażliwego odbiorcy poczucie absurdu i sprzeciwu wobec takiego (czytaj: przedmiotowego i okrutnego) traktowania drugiego człowieka. Jaki skutek odniosła ta kampania? To pytanie do socjologów, jednak na pewno udało się zwrócić uwagę szerszego grona obywateli na to wstydliwe zagadnienie. Przedtem mówiono, że kobieta powinna dźwigać swój krzyż, że związek małżeński jest święty, a żona jest przeznaczona mężowi, który jest „panem domu”. Jeszcze głupsze w mojej skromnej opinii jest porzekadło, że mężczyzna jest głową domu, a kobieta ma być szyją (co rozumiem tak, że kobieta może co najwyżej sprytnie manipulować mężem i forsować swoje potrzeby/pomysły niepostrzeżenie, by mąż myślał, że to on decyduje), co od razu wykluc...

Czas na nowy afisz

Staram się nie pisać wprost o polityce, ale dziś to zrobię. Mówi się: zainteresuj się polityką, zanim polityka zainteresuje się tobą. No i przyszedł dla polskich wyborców czas, że polityka się nimi zainteresowała w takim stopniu, że polityką zainteresować się musieli. O prawdziwości tego twierdzenia niech świadczy frekwencja w wyborach – do tej pory niespecjalnie zajmujących – samorządowych. Nie sam wynik jest tu znamienny, a właśnie frekwencja.   Okazało się, że nie jest z nami tak źle, jak to mówili panowie naukowcy, analitycy, dziennikarze, publicyści i inni spece. Tak zwany przeciętny wyborca, niezależnie od poglądów, jest w stanie władzy wybaczyć wiele, jeśli władza niewybaczalne sprawy zrekompensuje. A przynajmniej jeśli wiarygodnie coś obieca, a potem dotrzyma (co rzadkie), a przynajmniej stworzy pozory dotrzymania. Jeśli jednak władza obiecuje nieudolnie, dotrzymuje rzadko, a zamiast pozorów prezentuje chucpę i arogancję, ludzi traktuje jak niezbyt rozgarnięte dzieci – no,...

Osnowa i wątek

Dwa układy nitek, z których powstaje tkanina. Nitki muszą być dobrej jakości, muszą też pasować do siebie i być umiejętnie zespolone. Jeśli któryś z tych warunków nie będzie spełniony, tkanina będzie słaba, niskiej jakości, albo po prostu nie do użytku. To dlatego tanie ubrania często po dwóch-trzech praniach nadają się tylko do wytarcia kurzu z półki, bo gdy je założymy, menel pod sklepem częstuje nas bułką. Terminy „wątek” i „osnowa” w przenośnym znaczeniu mogą również odnosić się do literatury, filmu i innych dziedzin twórczości artystycznej (i nie tylko). W kinie i literaturze jest to szczególnie ładna analogia – osnowa fabuły to tło, świat przedstawiony, realia epoki, scenografia; wątek to akcja, przeżycia, problemy i dylematy bohaterów. Aby stworzyć dzieło dobrej jakości należy zadbać o osnowę i wątki, a potem spleść je ze sobą solidnie, a lekko; mocno, lecz finezyjnie. Nie mam tu na myśli równowagi za wszelką cenę, ale właściwy dobór proporcji, w zależności od zamierzonego efek...