Przejdź do głównej zawartości

Vicky Cristina Barcelona

Znowu idąc na film, nic o nim nie wiedziałem. To się już zaczyna stawać regułą. Z trajlerów wywnioskowałem, że nie warto. Jednak okazja czyni złodzieja - był wolny bilet na seans, więc poszedłem (wielkie dzięki dla Ś.). Okazało się że moje wnioski powinienem sobie był w buty włożyć. Film mogę polecić z czystym sumieniem i zagłosować na niego wszystkimi czterema kopytami w każdym plebiscycie.

Zaczyna się niewinnie i sztampowo. Zastanawiałem się, czy przypadkiem za chwilę główni bohaterowie nie zaczną mordować się nawzajem (wszystko przez Quentina...); na szczęście nie zaczęli. Zostałem zaskoczony bardzo mile, bo zamiast płytkiego romansidła albo zakamuflowanego horroru, zobaczyłem dobry film obyczajowy.

Dopiero później dowiedziałem się, że film nakręcił i scenariusz napisał Woody Allen. Niewielu jest amerykańskich twórców filmowych, potrafiących zrobić dobry film. Jeszcze mniej jest takich, którzy z banalnej historyjki robią wspaniałe studium charakterów i osobowości, jak to pięknie zrobił Allen. Potrafi on umiejętnie i z wielkim wyczuciem odmalować nas, zwykłych ludzi w jedynie z pozoru krzywym zwierciadle. Reżyser mówi do nas za pomocą swoich postaci: „Popatrzcie, czy jesteście w Hiszpanii, Stanach, Chinach, czy Polsce, tak samo macie problemy ze sobą, tak samo czujecie strach i niepewność przed tym, co czeka was w przyszłości. Każdy z was jest - choćby tylko w małym stopniu - równie rąbnięty, jak moi bohaterowie i nie ma w tym nic złego, tak po prostu jest".

Rozrywka i zaduma w jednym. Niewielu reżyserów jeszcze to potrafi.
 

 Jutro premiera. Polecam.

Popularne posty z tego bloga

Prawdziwa zupa czyli jak uniknąć razów męża

Kilkanaście lat temu ruszyła kampania społeczna przeciwko przemocy wobec kobiet. Sztandarem tej kampanii był plakat przedstawiający kobietę pobitą – z siniakami i zadrapaniami – opatrzony podpisem: „Bo zupa była za słona”. Zestawienie poruszające, wywołujące u każdego w miarę wrażliwego odbiorcy poczucie absurdu i sprzeciwu wobec takiego (czytaj: przedmiotowego i okrutnego) traktowania drugiego człowieka. Jaki skutek odniosła ta kampania? To pytanie do socjologów, jednak na pewno udało się zwrócić uwagę szerszego grona obywateli na to wstydliwe zagadnienie. Przedtem mówiono, że kobieta powinna dźwigać swój krzyż, że związek małżeński jest święty, a żona jest przeznaczona mężowi, który jest „panem domu”. Jeszcze głupsze w mojej skromnej opinii jest porzekadło, że mężczyzna jest głową domu, a kobieta ma być szyją (co rozumiem tak, że kobieta może co najwyżej sprytnie manipulować mężem i forsować swoje potrzeby/pomysły niepostrzeżenie, by mąż myślał, że to on decyduje), co od razu wykluc...

Czas na nowy afisz

Staram się nie pisać wprost o polityce, ale dziś to zrobię. Mówi się: zainteresuj się polityką, zanim polityka zainteresuje się tobą. No i przyszedł dla polskich wyborców czas, że polityka się nimi zainteresowała w takim stopniu, że polityką zainteresować się musieli. O prawdziwości tego twierdzenia niech świadczy frekwencja w wyborach – do tej pory niespecjalnie zajmujących – samorządowych. Nie sam wynik jest tu znamienny, a właśnie frekwencja.   Okazało się, że nie jest z nami tak źle, jak to mówili panowie naukowcy, analitycy, dziennikarze, publicyści i inni spece. Tak zwany przeciętny wyborca, niezależnie od poglądów, jest w stanie władzy wybaczyć wiele, jeśli władza niewybaczalne sprawy zrekompensuje. A przynajmniej jeśli wiarygodnie coś obieca, a potem dotrzyma (co rzadkie), a przynajmniej stworzy pozory dotrzymania. Jeśli jednak władza obiecuje nieudolnie, dotrzymuje rzadko, a zamiast pozorów prezentuje chucpę i arogancję, ludzi traktuje jak niezbyt rozgarnięte dzieci – no,...

Osnowa i wątek

Dwa układy nitek, z których powstaje tkanina. Nitki muszą być dobrej jakości, muszą też pasować do siebie i być umiejętnie zespolone. Jeśli któryś z tych warunków nie będzie spełniony, tkanina będzie słaba, niskiej jakości, albo po prostu nie do użytku. To dlatego tanie ubrania często po dwóch-trzech praniach nadają się tylko do wytarcia kurzu z półki, bo gdy je założymy, menel pod sklepem częstuje nas bułką. Terminy „wątek” i „osnowa” w przenośnym znaczeniu mogą również odnosić się do literatury, filmu i innych dziedzin twórczości artystycznej (i nie tylko). W kinie i literaturze jest to szczególnie ładna analogia – osnowa fabuły to tło, świat przedstawiony, realia epoki, scenografia; wątek to akcja, przeżycia, problemy i dylematy bohaterów. Aby stworzyć dzieło dobrej jakości należy zadbać o osnowę i wątki, a potem spleść je ze sobą solidnie, a lekko; mocno, lecz finezyjnie. Nie mam tu na myśli równowagi za wszelką cenę, ale właściwy dobór proporcji, w zależności od zamierzonego efek...