Przejdź do głównej zawartości

Renata Przemyk

Dzisiejszym wpisem wchodzę na granicę kompetencji blogu LET's ROCK, ale mam nadzieję, że jego Autor - którego pozdrawiam - zechce mi to wybaczyć.

Renata Przemyk to objawienie przełomu lat 80. i 90. ubiegłego wieku. Karierę rozpoczęła wraz z zespołem YA HOZNA, by później kontynuować błyskotliwą karierę. Pod koniec lat 90. zniknęła z czołówek gazet i ze środków masowego przekazu muzyki - mogę tylko przypuszczać że zrobiła się zbyt trudna, a może odbiorcom obniżył się poziom percepcji, któż to wie... Pozostaje jednak aktywna zawodowo do dziś; nagrywa, koncertuje i jest artystką niezmiennie wysoko cenioną w środowisku artystycznym i wśród bardziej wymagających słuchaczy. Ostatnio wspólnie z zespołem Strachy na Lachy, nagrała piosenkę z repertuaru grupy Variete pt. „Zamknij wszystkie drzwi" (wydaną we wrześniu 2008 r. na płycie Strachów "Zakazane piosenki").




Na początku Przemyk kojarzona była z nurtem poezji śpiewanej, później wypracowała własny styl, oscylujący na pograniczu rocka, folku i muzyki bardowskiej (tak to słyszę, można się nie zgodzić).

Chciałbym dziś przypomnieć jeden z jej pierwszych przebojów: „Protest Dance". Poza walorami muzycznymi i wspaniałym wykonaniem, utwór posiada również świetny tekst Anny Saranieckiej, który zwraca uwagę na coś, co ostatnio zdaje się  gdzieś nam umykać. Podmiot liryczny jest kobietą, ale także (a właściwie przede wszystkim) człowiekiem, jednostką mającą marzenia, plany, cele w życiu, jednostką niepowtarzalną, protestującą przeciw zaszufladkowaniu (a nie przeciw mężczyznom).



Mężczyzna nie jest powszechnie postrzegany tylko przez pryzmat męskości. Niech i kobieta zostanie oddzielona od kobiecości. Piosenki śpiewane przez Renatę P. są bardzo kobiece, ale ona sama nigdy nie promowała siebie i swojej twórczości za pomocą tej kobiecości powierzchownej, najbardziej oczywistej. Nie ogranicza się do roli obiektu pożądania ale też nie stara się pokazać swej wyższości, udowodnić, że kobiety są lepsze, mądrzejsze, piękniejsze itd. Z "Protest Dance" (dla mnie) wypływa przesłanie: jesteśmy różni, ale to nie znaczy, że któreś z nas jest lepsze albo gorsze. Wszyscy mamy prawo do szczęścia i spełnienia w życiu. Czego sobie i innym (niezależnie od płci, wykształcenia i pozycji społecznej) szczerze życzę.

Popularne posty z tego bloga

Prawdziwa zupa czyli jak uniknąć razów męża

Kilkanaście lat temu ruszyła kampania społeczna przeciwko przemocy wobec kobiet. Sztandarem tej kampanii był plakat przedstawiający kobietę pobitą – z siniakami i zadrapaniami – opatrzony podpisem: „Bo zupa była za słona”. Zestawienie poruszające, wywołujące u każdego w miarę wrażliwego odbiorcy poczucie absurdu i sprzeciwu wobec takiego (czytaj: przedmiotowego i okrutnego) traktowania drugiego człowieka. Jaki skutek odniosła ta kampania? To pytanie do socjologów, jednak na pewno udało się zwrócić uwagę szerszego grona obywateli na to wstydliwe zagadnienie. Przedtem mówiono, że kobieta powinna dźwigać swój krzyż, że związek małżeński jest święty, a żona jest przeznaczona mężowi, który jest „panem domu”. Jeszcze głupsze w mojej skromnej opinii jest porzekadło, że mężczyzna jest głową domu, a kobieta ma być szyją (co rozumiem tak, że kobieta może co najwyżej sprytnie manipulować mężem i forsować swoje potrzeby/pomysły niepostrzeżenie, by mąż myślał, że to on decyduje), co od razu wykluc...

Czas na nowy afisz

Staram się nie pisać wprost o polityce, ale dziś to zrobię. Mówi się: zainteresuj się polityką, zanim polityka zainteresuje się tobą. No i przyszedł dla polskich wyborców czas, że polityka się nimi zainteresowała w takim stopniu, że polityką zainteresować się musieli. O prawdziwości tego twierdzenia niech świadczy frekwencja w wyborach – do tej pory niespecjalnie zajmujących – samorządowych. Nie sam wynik jest tu znamienny, a właśnie frekwencja.   Okazało się, że nie jest z nami tak źle, jak to mówili panowie naukowcy, analitycy, dziennikarze, publicyści i inni spece. Tak zwany przeciętny wyborca, niezależnie od poglądów, jest w stanie władzy wybaczyć wiele, jeśli władza niewybaczalne sprawy zrekompensuje. A przynajmniej jeśli wiarygodnie coś obieca, a potem dotrzyma (co rzadkie), a przynajmniej stworzy pozory dotrzymania. Jeśli jednak władza obiecuje nieudolnie, dotrzymuje rzadko, a zamiast pozorów prezentuje chucpę i arogancję, ludzi traktuje jak niezbyt rozgarnięte dzieci – no,...

Osnowa i wątek

Dwa układy nitek, z których powstaje tkanina. Nitki muszą być dobrej jakości, muszą też pasować do siebie i być umiejętnie zespolone. Jeśli któryś z tych warunków nie będzie spełniony, tkanina będzie słaba, niskiej jakości, albo po prostu nie do użytku. To dlatego tanie ubrania często po dwóch-trzech praniach nadają się tylko do wytarcia kurzu z półki, bo gdy je założymy, menel pod sklepem częstuje nas bułką. Terminy „wątek” i „osnowa” w przenośnym znaczeniu mogą również odnosić się do literatury, filmu i innych dziedzin twórczości artystycznej (i nie tylko). W kinie i literaturze jest to szczególnie ładna analogia – osnowa fabuły to tło, świat przedstawiony, realia epoki, scenografia; wątek to akcja, przeżycia, problemy i dylematy bohaterów. Aby stworzyć dzieło dobrej jakości należy zadbać o osnowę i wątki, a potem spleść je ze sobą solidnie, a lekko; mocno, lecz finezyjnie. Nie mam tu na myśli równowagi za wszelką cenę, ale właściwy dobór proporcji, w zależności od zamierzonego efek...